Twojemu psu zdarza się zawodzić do księżyca? A może zaczyna wyć, jak tylko wszyscy domownicy wyjdą za próg mieszkania? Albo wręcz przeciwnie – pupil wyje bez powodu z właścicielem u boku i to w biały dzień! Zastanawiasz się, skąd się biorą takie zachowania i jak im zaradzić? Prezentujemy 6 najczęstszych powodów wycia psów.
Znudzony pies, który nie ma innych możliwości rozładowania drzemiącej w sobie energii, często daje upust swojej frustracji i niezadowoleniu szczekaniem i wyciem. Wokalnym popisom oczywiście daleko do ciekawej rozrywki. Jednak w porównaniu z godzinami lub dniami, w których nic się nie dzieje, nawet wycie zaczyna dawać psu odrobinę spełnienia. Nuda to zmora wielu zwierzaków oraz częsta przyczyna wycia i szczekania. O tym drugim napisaliśmy osobny artykuł pt.:"Szczekanie psa – jak oduczyć psa szczekania". Wróćmy jednak do odpowiedzi na pytanie "czemu pies wyje?".
Uwaga! Będzie tu potrzebna odrobina szczerości wobec siebie. Jeżeli Twój pies się nudzi, oznacza to, że nie ma zapewnionej odpowiedniej ilości interesujących rozrywek. Może mu brakować ruchu i spacerów. Zastanów się przez chwilę, czy aby na pewno poświęcasz swojemu przyjacielowi tyle czasu, uwagi i troski, na ile zasługuje?
O tym, jak uszczęśliwić swojego psa, wspominaliśmy nie raz (i nie dwa!). Przede wszystkim pamiętaj o zasadzie numer 1: "Zmęczony pies to szczęśliwy pies". Pies to istota stadna, którą to my, jako właściciele, musimy się odpowiednio zająć. Jeżeli zaniedbamy nasz obowiązek, to pies w końcu zacznie samemu dostarczać sobie rozrywki w najprostszy znany sobie sposób: szczekając i wyjąc.
Musimy tylko pamiętać, że powyższe antidota na psią nudę trzeba podawać regularnie, odpowiednio często i we właściwej dawce!
Unikaj też błędu nadgorliwości. Natychmiastowe reagowanie na wycie psa pokaże mu, że takie działanie jest skuteczne. A skoro zadziałało raz, to pewnie zadziała jeszcze drugi, trzeci i kolejny! Zamiast tego rozsądniej jest pokazać psu, że w ten sposób nic nie zdziała i nie zwróci na siebie naszej uwagi. Nagradzaj go za ciszę i zachowanie spokoju. Dopóki się nie uspokoi – ignoruj go i absolutnie nie dawaj mu tego, czego chce! Nieważne, czy to jedzenie, czy zabawki.
Spacery z psem to bardzo obszerny temat. Więcej przeczytacie o nim w innych wpisach na naszym blogu. Dowiecie się z nich m.in. o tym:
Wielu ludzi zastanawia się nad tym, czemu pies wyje sam w domu. Najczęściej instynktownie domyślamy się, że ma to związek z tym, że zostawiamy psiaka całkiem samego nieraz na cały dzień. Pies tęskni za swym właścicielem. Nie rozumie, czemu musiał zostać samemu. Często panicznie boi się, że został porzucony i jego właściciel już nie powróci. Jak wspomnieliśmy, pies to towarzyskie zwierzę. Błędy w szkoleniu mogą sprawić, że pozostanie samemu (nawet na krótko) może stać się dla Twojego pupila prawdziwą udręką!
Psa należy systematycznie przyzwyczajać do samodzielności. Jeżeli pies cały czas przebywa z nami i nie odstępuje nas na krok, to pierwsza rozłąka będzie dla niego prawdziwym szokiem. A wtedy nie powinno nikogo dziwić, że pies spanikuje i zacznie tęsknie zawodzić za swym Panem.
Powód wycia psa w domu może być jednak poważniejszy niż tęsknota za właścicielem. Może to być następstwo traumy z wczesnego okresu szczenięcego. Być może psina została wcześnie rozdzielona z matką? Być może zaniedbaliśmy lekcje socjalizacji? Do tego może dochodzić nasza nadopiekuńczość. Tak, zgadza się – zbyt wiele uwagi może być dla psa równie szkodliwe (a czasem nawet bardziej) co jej brak. Nie dziw się, jeśli nienauczony samodzielności pies nie będzie w stanie sobie poradzić z samotnością.
Pies wyje, jak zostaje sam w domu? Proponujemy dwa rozwiązania: socjalizacja psa i zastosowanie klatki kenelowej. O obydwóch rozwiązaniach przeczytacie w osobnych artykułach.
Jak pewnie wiecie, psy są oswojonymi przez człowieka wilkami – a właściwie ich odległymi potomkami. Przez tysiąclecia życia u boku człowieka zmienił się nie tylko wygląd zwierzęcia i jego tryb życia, ale również jego charakter i zachowania. Niektóre z nich przetrwały jednak próbę czasu. Dlatego właśnie w niektóre noce, gdy w naszym pupilu odzywa się zew "dzikości" zaczyna nocny koncert. Niektóre rasy psów mają większe skłonności do wycia od innych. Pamiętajmy o tym, decydując się na przygarnięcie przedstawiciela bardziej wymagającej rasy.
Dlaczego pies wyje w nocy? Wycie psa w nocy to sposób komunikacji naszego pupila. Może to być sygnał dla nas, że pies usłyszał jakieś niepokojące dźwięki lub też dostrzegł intruza kręcącego się w pobliżu naszego domu. Pies daje znać o zagrożeniu oraz wzywa resztę członków "stada" do pomocy. Chodzi oczywiście o Ciebie i resztę rodziny. Co robić, gdy pies wyje w nocy? Tutaj sprawa nie jest już taka prosta. Jest to naturalne, głęboko zakorzenione w instynkcie zachowanie, którego wyeliminowanie często okazuje się po prostu niemożliwe.
Kolejnym zachowaniem mającym swoje wytłumaczenie w psim instynkcie jest sytuacja, w której nasz pupil zaczyna wyć w odpowiedzi na ujadanie innego psa. Często prowadzi to do prawdziwej reakcji łańcuchowej, którą pewnie aż za dobrze zna każda osoba żyjąca w bloku lub na osiedlu. Jakiś pies zaczyna wyć? Nie trzeba czekać długo, by inne do niego dołączyły. Powód tego zachowania jest prosty: pies jako istota stadna czuje potrzebę odpowiedzenia na sygnały od swych pobratymców.
Co ciekawe, taka sama może być przyczyna wycia psa na dźwięk przejeżdżającej karetki, policji lub innego pojazdu uprzywilejowanego. Wielu psich behawiorystów jest zdania, że odgłosy tych pojazdów przypominają psom wycie ich pobratymców. To by tłumaczyło, dlaczego takie wydarzenie również zachęca większość psów z okolicy do szczekania i ujadania. A z całą pewnością są to nienaturalne dźwięki, które zwyczajnie niepokoją nasze zwierzaki.
Wspomnieliśmy już o braku socjalizacji psa i przyzwyczajania do przebywania samemu w domu. Kolejnym błędem wychowawczym może być niewłaściwa reakcja na ujadanie psa. Jeżeli na przykład szczeniak z jakiegokolwiek powodu zaczyna szczekać i wyć, a my go głaszczemy, uspokajamy lub karmimy smakołykami – to pies zaczyna sądzić, że takie zachowanie jest pożądane. W końcu nagradzamy go dobrym traktowaniem i jedzeniem. W psim rozumowaniu sprawa jest jasna. "Trzeba wyć, bo właściciel tego ode mnie oczekuje i będę za to nagradzany."
Pozostaje też możliwość, że nie popełniłeś żadnego błędu, a Twojemu przyjacielowi po prostu coś się stało. Może zranił się w łapę, wbiła mu się dokuczliwa drzazga lub stała mu się inna krzywda? Jeżeli wykluczyłeś pozostałe punkty z tej listy, to koniecznie sprawdź, czy wszystko z nim w porządku. Nie znalazłeś niczego, co tłumaczyłoby wycie? Koniecznie udaj się do weterynarza, gdyż psu najprawdopodobniej coś dolega!
Po lekturze tego wpisu wiecie już, dlaczego psy wyją i jak sobie z tym poradzić. Jeżeli nie macie ochoty na rozwścieczanie sąsiadów i wizyty funkcjonariuszy straży miejskiej lub policji, to lepiej nie ignorujcie problemu. Upewnijcie się, czy poświęcacie swemu pupilowi wystarczająco dużo uwagi. Być może zaniedbujecie spacery i zabawy? Być może pies boi się zostawać sam w domu i tęskni? Być może coś mu dolega? W takich sytuacjach można, i powinno się, bezzwłocznie reagować, by stłumić niepożądane zachowania w zarodku. W przeciwnym wypadku oduczenie psa wycia może się okazać znacznie utrudnione, a nawet niemożliwe.
Niekiedy pies wyje z powodów, na które nie mamy wpływu – instynktu i chęci komunikacji z otoczeniem. Jeżeli psu nie dzieje się krzywda, to nie ma nic niewłaściwego w takim zachowaniu. Problem zaczyna się wtedy, gdy staje się to coraz częstsze i bardziej uciążliwe. Gdy sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli, warto skonsultować się z doświadczonym psim behawiorystą. Pomoże on odkryć przyczynę wycia i doradzi, jak najlepiej rozwiązać problem.
A jeśli nie macie czasu, by wyprowadzać swego pupila na spacer – skontaktujcie się z nami. Nasz zespół chętnie ułatwi Wasze życie i uszczęśliwi Wasze psy wyprowadzając je na spacery.
Mój pies wył prze 3 dni w domu wypuszczaliśmy go na podwórko i tam tez wył 6 dni później zmarł mój tato.Mieszkał po sąsiedzku.Pies czuł nadchodzącą smierć a my ten sygnał zignorowaliśmy! Kocham tego psiaka jest z nami od 14 lat i nie widać tego wieku po nim. A mojego tatę bardzo lubiał.
Ojej, bardzo mi przykro. Psy często chcą zwrócić na coś uwagę, o czym my nie mamy pojęcia. Są w stanie wyczuć choroby czy inne straszne rzeczy. Są bardzo inteligentne.
Cóż.. super są te rady "przeczekać aż przestanie wyć, ignorować". No ja mogę ignorować, ale moje pozostałe dwa psy nie. I zaczyna się karuzela nakręcania. Raz próbowałam przeczekać.. po godzinie wszystkie ledwie stały, ale dalej wyły. Jak któryś przestawał na chwilę, to drugi zaczynał i trzeci mu wtórował. Więc pierwszy zaczynał od nowa.. Jak sobie z tym poradzić?
Tak to niestety jest w stadzie, że psy naśladują swoje zachowania. Nie tylko te dobre, ale również te, które są dla nas uciążliwe. Oczywiście że przy trzech psach ignorowanie nie przyniesie żadnego efektu. Trzeba porządnie zastanowić się nad przyczyną wycia, czego to wynika? Rasa, predyspozycje, jak psy pracują z przewodnikiem? A może tylko bawią się między sobą? Jakie zasady panują w domu? Pytań jest wiele i przyczyny mogą być różne. Osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest konsultacja na żywo z doświadczoną osobą pracującą z behawiorem psa.
Jesteśmy w stałym kontakcie z behawiorystą. Adoptowaliśmy psa dwa miesiące temu (ok 6 miesięcy wtedy miał) o którym niestety nie powiedziano mi w schronisku, że jest kompletnym wrakiem socjalizacyjnym i wyje, gdy tylko zamykają się drzwi od pokoju (nawet, jeśli jesteśmy po tej samej stronie co on), ćwiczymy 24 godziny na dobę rozproszenie, przywołanie, ale kiedy następuje atak paniki (zamknięte drzwi) nie ma w ogóle mowy o ćwiczeniach bo pies dostaje szału. Oczywiście, znamy wszystkie zasady i sposoby na pracę, wiemy też że cierpliwość jest jedynym sposobem na rozwiązanie problemów i że przed nami długa kręta droga.. Ale w wolnych od wycia chwilach szukam dodatkowo porad w internecie ;) Mamy bardzo doświadczonego, cenionego behawiorystę ale mamy problem z ustaleniem, co dokładnie jest przyczyną tych ataków paniki, bo nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia na nie. Gdyby to była sytuacja, że zamknięty pies po drugiej stronie, to byłby oczywisty lęk separacyjny. Ale u nas płacz i wycie zaczyna się nawet, gdy zamkniemy się wszyscy w jednym pokoju/części domu. On koniecznie chce iść na tę drugą stronę drzwi gdzie nie ma nikogo i nic.
Powiem szczerze, że nigdy nie spotkałam się z takim przypadkiem... Żelazna konsekwencja i cierpliwość to podstawa, to prawda i tego trzeba się trzymać. Dobrze, że pracuje Pani z behawiorystą/trenerem i jest Pani świadoma problemu. Braki socjalizacyjne często są nie do nadrobienia. Sama jestem bardzo ciekawa co jest przyczyną takiego zachowania. Może warto zasięgnąć drugiej opinii.
Do dnia dzisiejszego nie wiemy, co jest przyczyną. Mało tego.. psy mam w kompletnej rozsypce emocjonalnej, obecnie już na psychotropach. Zamknięcie ich (oczywiście z człowiekiem w pomieszczeniu) powoduje frustrację. A wypuszczenie do jednego pomieszczenia ataki agresji na siebie wzajemnie.. Żyjemy z dnia na dzień, szukając domu jednemu z nich.. Oboje są psami lękliwymi, więc szukanie domu jest katorgą.. Od września żyjemy w domu podzielonym na dwie części..
Mój pies wyje jak ja wyje itp.
miłego wspólnego wycia :p
Ciekawy temat, ja mam bardzo delikatna uczuciowa suczke kundelka, ( jak zabrałam ze wsi miała 3 miesiące odchowana przy matce) i to jest po prostu bardzo uczuciowy pies który przeżywa ogromny stres kiedy go zostawiamy samego, boi się i szczęka nieustannie (wiem od sąsiadów) więc zaczęliśmy ja zostawiać żeby nie siedziała sama u teściów ciągu dnia. Po prostu nie było innego sposobu na to. Super że mamy taką możliwość bo nie wiem co by było gdybysmy nie mieli. Czasami mam wrażenie, że ona ma wręcz ludzkie dziecięce uczucia.
W marcu daptowałam psa, obecnie ma ok. roku i 3 miesiące. Od początku był trochę lękliwy, ale powoli nabierał pewności siebie. Natomiast nie było opcji żeby spuścił nas z oczu. Nie biegał sam na podwórku tylko sterczał przy drzwiach i piszczał. Kiedy trzeba było wreszcie wyjść z domu, to był dramat, strasznie ujadał i wył. Mamy klatkę kenelową w której pies śpi, sam do niej wchodzi i jest zamykany na noc, nie przeszkadza mu to. Kiedy pierwszy raz go zostawiałam w domu na 20min, to właśnie w kenelu. Po trzech próbach odpuściłam kenel. Zostaje teraz na parterze gdzie ma widok na drzwi i ogród. Teraz głównie wyje, mniej szczęka ( pomogła trochę obroża feromonowa którą wymieniam co 3tyg.) Wyje długo i nakoncu zawodzenia jeszcze coś jakby "gadał" ;) Nie ma mowy o braku ruchu czy zabawy nigdy nie zostawał sam więcej niż na 3 godziny. Jest coś co mnie niepokoi... co chwilę kupuję mu nowe zabawki, smakołyki, gryzaki, maty węchowe itd. żeby miał co robić - żadnego nie tknie kiedy jest sam, nawet jedzenia i picia, wiem bo mam kamerę internetową. Chodzi od drzwi do drzwi wyje i czasami szczęka. Kiedy wracamy najpierw rzuca się na przywitanie, a potem czym prędzej wyjada wszystko czego nie zjadł podczas naszej nieobecności, pije wodę i biegnie z zabawkami na podwórko.
Z opisu wynika, że to lęk separacyjny. Piesek po prostu przeżywa ogromny stres zostając samemu w domu. Można mu pomóc i przepracować ten problem (choć łatwo nie będzie, to żmudna praca) pod okiem specjalisty, który dokładnie ustali plan działania. W internecie można znaleźć wiele webinarów czy kursów online na temat lęku separacyjnego, zachęcam do skorzystania.
Czy możliwe jest to żeby pies wył przez obecność suki. w trakcie cieczki w okolicy?? ostatnio nasz pies często wyje, oglądałam ale nie wydaje żeby coś go bolało, chodzimy na spacery i się bawimy a wiem ze na podwórku na przeciwko są dwie suki i zastanawiam się czy to one mogą być tego powodem :(
TAK! to może być przyczyna. To instynktowne zachowanie, trzeba to przetrwać. Powodzenia ;)
Mam taki problem : Moja sunia - 9 letnia rhodesianka , od pewnego czasu prawie co noc budzi się i wyje. Ma niedoczynność tarczycy. Problem w tym, że mam 3 psy i one się dołączają do niej. Co mam robić? Staram się ten koncert przeczekać w nocy, bo po nim jest cisza jak makiem zasiał i śpią dalej. Czasami idę do nich, gdy mnie obudzą poirytowana, bo to jest noc 2-3 w nocy i głośnym szeptem zwracam im uwagę, bo budzą wszystkich w domu. Co zrobić? Kiedyś sunia spała normalnie, całą noc. To jest b.męczące.
Czy tarczyca jest leczona? wróciła już na dobry poziom? Na pierwszy rzut oka jest to sygnał, że coś jest nie tak i pies to sygnalizuje. Co z innymi wynikami? Wszysko ok? Morfologia, biochemia... Może jakieś dolegliwości bólowe?